Skutki koronakryzysu na rynku walutowym

Para EUR/USD

Postępujące od czerwca ożywienie w gospodarce Stanów Zjednoczonych, spadek liczby nowych zachorowań w Europie i powrót optymizmu na rynki odmienił trend pary EUR/USD w ciągu zaledwie dwóch miesięcy zwiększając jej wartość z poziomu 1,08 do sierpniowo-październikowego korytarza 1,16-1,19, w którym obecnie przebywa. Obawy gospodarcze związane z wynikami nadchodzących wyborów oraz brak silnej reakcji rządu ustępującego prezydenta Donalda Trumpa na rozwijającą się pandemię również nie pomogły dolarowi. Ponadto spowodowana początkami „covidowego” kryzysu gospodarczego majowa wartość EUR/USD stała w sprzeczności z całokształtem działań FED w obszarze polityki monetarnej, a w szczególności ze zredukowanym dysparytetem stóp procentowych względem EBC, co zgodnie z przewidywaniami czerwcowego monitoringu mogło przyczynić się do realizacji scenariusza deprecjacji dolara względem Euro.

Polski złoty

Polski złoty miał latem czas by odetchnąć od nowego dla pary EUR/PLN korytarza 4,5-4,6, w którym gwałtownie się znalazła po wybuchu pandemii koronawirusa, jednakże następujący po nim korytarz 4,4-4,45 utrzymał się jedynie do połowy września i nadejścia drugiej fali, a następnie eurozłoty wpadł w prawdziwy ‘rollercoaster’ i przez chwilę zanotował szczyt 4,57, szybko spadł do 4,45, by do końca października z powrotem wzrosnąć do 4,62 i wraz z początkiem listopada spaść do 4,47. Oba nagłe wzrosty towarzyszyły chwilowej słabości euro względem dolara i zmiennym nastrojom związanym z sytuacją społeczno-epidemiczną. Pierwszy nie był jednak poparty zmiennymi nastrojami na rynkach i szybko wyparował, z kolei drugi wiernie oddawał zmiany wskaźnika VIX, który pod koniec października mocno wzrósł sygnalizując słaby sentyment inwestorów, a następnie rozpoczął szybki spadek wspierany dobrymi danymi gospodarczymi z USA i zwycięstwem Joego Bidena w tamtejszych wyborach prezydenckich. Od maja w pogoni za euro polska waluta konsekwentnie, choć z dużymi wahaniami, umacnia się względem dolara. Wartość pary USD/PLN spadła już z 4,22 do 3,78 na początku listopada. 

Dalsze trendy

W obliczu nieustannie zmiennej sytuacji społeczno-gospodarczej i nowych warunków politycznych w Stanach Zjednoczonych przyszłe notowania rozpatrywanych par walutowych najlepiej można określić jako niepewne. FED i EBC pozostają powściągliwe w dalszych zmianach polityki monetarnej, jednak ewentualne umacnianie się euro może nie odpowiadać Europie i zostać powstrzymane, stanowi więc ono scenariusz mało prawdopodobny, chociaż nie można go całkowicie wykluczyć. Nie należy się również spodziewać nagłego umocnienia dolara. Sentyment rynkowy obecnie jest raczej dobry, więc inwestorzy nieprędko zaczną ponownie szukać dla siebie bezpiecznej przystani. Zmiany z pierwszego tygodnia listopada w kierunku zdecydowanej przeceny pary USD/PLN mogą się jeszcze utrzymać jednak trudno określić na jak długo. Złoty wciąż utrzymuje się w silnym umacniającym trendzie, ale na parze EUR/USD nastąpił już pierwszy nieznaczny zwrot w kierunku mocniejszego dolara. W dodatku w cieniu potencjalnej „narodowej kwarantanny” i wynikających z niej zagrożeń dla polskiej gospodarki ciężko być pewnym jak dokładnie zachowa się nasza waluta do końca listopada.

W dłuższym okresie najważniejszy dla rynku walutowego będzie dalszy przebieg pandemii koronawirusa. Założenie NBP mówi o powrocie aktywności gospodarczej w najważniejszych gospodarkach do poziomów sprzed pandemii dopiero w 2022 roku, jednakże ogłoszona 9 listopada informacja o opracowanej skutecznej szczepionce wyraźnie pobudziła rynki i stwarza scenariusz szybszego powrotu działania wszystkich branż do normalności, być może już na jesieni 2021.

Juliusz Juzaszek

Be the first to comment on "Skutki koronakryzysu na rynku walutowym"

Leave a Reply

%d bloggers like this:
Visit Us On FacebookCheck Our Feed